Przejdź do głównej zawartości

Domowy Lumpeks 2

Nie wiem czy mam wenę czy jej nie mam, ale już dawno nic nie wstawiałam a przerwy zbyt dobrze nie służą rozwojowi bloga.
Piszę więc, chociaż przemyśleń będzie w tym poście zdecydowanie mniej.
W moim życiu nic się nie zmieniło. Trochę melancholii, trochę smutku, sporo nadziei.
Patrzę w przyszłość i myślę o podróżach i ślubie.
W gorsze dni poprawiam sobie nastrój układaniem stylizacji i przygotowywaniem kolejnych postów dla was. Niedawno też miałam 2 wycieczki do lumpeksów, które były naprawdę bardzo udane!
Myślę, że niedługo pokażę Wam moje łupy w jakimś wiosennym poście.

Tymczasem kolejna część Domowego lumpeksu.
Myślę, że nawet lepsza od poprzedniej, ale to sami ocenicie.


Na pierwszy ogień, sukienka w stylu lat 60 (?).
Urzekła mnie krojem i eleganckim wzorem, który bardzo lubię. 
Taką sukienkę możemy nosić zarówno z paskiem jak i bez. 





Cudowna, długa marynarka. Mama miała ją na maturze i jak widzicie, nadal jest w świetnym stanie. Wzięłam ją z myślą o sesjach, ale teraz sama ją noszę. Chociaż trzeba się dobrze zastanowić jak ją połączyć. 




Dziewczyny na jednej z grup spódnicowych bardzo ekscytują się jedną polską marką, która szyje sukienki za ok. 400 zł. Ja mam bardzo podobną krojem i wzorem za darmo, a mama kupiła ją bodajże za stówkę. Jak dla mnie idealna na wyjścia. 

PS. przy robieniu tych zdjęć przeszkadzał mi narzeczony zawracając mi głowę telefonem :D



Kolejna luźna czyli taka jaką lubię. Wygodna w noszeniu, gruby materiał idealny na zimniejsze dni.
Dwie następne tak samo. Polecam bardzo taki krój! Z paskiem robi robotę.





Uwielbiam te szerokie rękawy!
.
A tutaj już bardziej oficjalnie. Przyznam, że szary to ostatnio jeden z moich ulubionych kolorów.


Czarna, krótka sukienka.
Pasuje dosłownie do wszystkiego. Można też potraktować jako tunikę,
 a nawet bluzkę i wsadzić ją do spódnicy. Spróbujcie tak ze swoimi sukienkami!
Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia z tym rozwiązaniem, 
ale może akurat to będzie inspiracja na kolejny post. 


Na koniec moja perełka.
Sukienka z kwiatowym wzorem, która z jednej strony jest luźna a z drugiej przylega do ciała. Myślę, że przez to jest taka idealna. Materiał to chyba bawełna, bardzo fajny w dotyku.
To chyba sukienka specjalnie na wiosnę!







To wszystko co mam wam do pokazania.
Widzimy się niedługo bo mam już przygotowanych połowę zdjęć!
Do zobaczenia!

Komentarze

  1. Uwielbiam oglądać zdobycze lumpeksowe! Sama jestem lumpoholiczką, więc Twój blog jest dla mnie idealny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne zdobycze, mi samej nie raz uda się upolować świetne perełki!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sama uwielbiam buszowac po lupkach w poszukiwaniu perełek☺ śliczne stylizacje

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, te sukienki prezentują się cudownie! A ta mała czarna jest genialna. Ale najbardziej urzekła mnie marynarka, uwielbiam takie. Pozdrawiam, poulciak

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny post! Moim zdaniem pasek zawsze dodaje sukience uroku i delikatności :D A zdjęcia podczas rozmowy telefonicznej to naprawdę fajny pomysł ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny post i do tego genialny blog! Bardzo podoba mi się Twoje podejście do tego tematu i widzę, że kochasz to co robisz. Ja od dawna chciałam kupować w lumpeksach, ale się zniechęciłam po nieudanej próbie. Może dzięki Twojemu blogowi nabiorę chęci na nowo 💓

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się czarna sukienka i te dwie o podobnym kroju. Świetnie wyglądasz!

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    Nowy post-klik!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kwiecień plecień i spodnie w groszki

Kwiecień plecień co przeplata -  trochę zimy, trochę lata. I tak w zasadzie było w tym miesiącu. Albo gorąco, albo strasznie zimno. Na szczęście więcej tego pierwszego, choć bardzo ubolewam że nie mogłam częściej nakładać moich płaszczy. Czemu znowu mam na sobie te spodnie w kropki?  Bo pasują naprawdę do wielu moich rzeczy.  Zarówno do płaszcza, jak i kurtek.  Dzisiaj przedstawię dwie stylówki na zimne i ciepłe dni.  Pierwsze zdjęcia są z mojej wycieczki do przyjaciół pod Trójmiastem. Było okropnie zimno, ale na szczęście w miarę się przygotowałam. Ciepły płaszcz z lumpeksu załatwił sprawę. Do tego wiadomo jakie spodnie i bluzka. Kapelusz jest tutaj uroczym dodatkiem trochę w stylu boho. Okulary pożyczone od przyjaciółki (dzięki Zuza!), zamówiłam niedawno podobne na ali.  Płaszcz: Lumpeks, 30 zł Kapelusz: lumpeks, ok. 10 zł Bluzka: lumpeks, 8 zł Spodnie: lumpeks, 12 zł Buty: Deichman...

Gryfińskie lumpeksy. Warto czy nie?

Wreszcie zarejestrowałam się w UP i wreszcie staram się o dotację. Czuję się naprawdę szczęśliwa, chociaż w zasadzie bardziej zadowolona. Wniosek składam w poniedziałek, więc mam stresik jak to wszystko się uda.  Ostatnio pod względem fotograficznym trochę mniej się dzieje, ale mam zaplanowane 2 sesje i w głowie 2 pomysły na kolejne, więc obserwujcie mój fanpage: https://www.facebook.com/emilytankian Co poza tym?  Wczoraj przed tańcami zajrzałam do wspomnianego już wcześniej lumpeksu.  3 zł za sztukę, więc zbyt rozrzutna nie byłam. W planach były marynarki i swetry, a kupiona została sukienka vintage, spódnica w kratę, bluzko-sweterek w paski i spodnie dzwony w paski.  Tak to już ze mną jest, że coś mi się spodoba i olewam moje wcześniejsze założenia. Sukienka vintage to chyba niezłe odkrycie. Wpisując markę w google, dowiedziałam się że to z angielskiego vintage shopu. Zastanawiam się jeszcze nad spodniami, czy coś do nich połączę czy jednak o...

Elegancja w plenerze

Ostatnio w lumpeksie byłam chyba 3 x w tygodniu. Efekt? Kilkadziesiąt rzeczy, ale.. nie dla siebie. Przez to, że coraz lepiej idzie mi stylizowanie sesji zdjęciowych, mam straszną chęć kupowania czegoś na zdjęcia. I nie mam przez to nic nowego na wiosnę i lato... Kiedy tylko wejdę do lumpeksu to choć mocno się zaprę - i tak wyhaczę coś w rozmiarze XS na sesję. I na nic moje cele "kupię sobie sukienkę" "popatrzę za marynarką" nieeee. Kolejna koronkowa bluzka w rozmiarze XS na sesje sensualne. A co do samych lumpeksów, chyba przydałby się zaktualizowany post na ich temat. W Gryfinie w październiku otworzył się nowy London Fashion, którym jestem zauroczona. Na początku nie byłam zbyt entuzjastycznie nastawiona tj. w dzień otwarcia, ale po jakimś czasie zaczęłam chodzić kilka dni po dostawie i tak to ten lumpeks stał się moim ulubionym w Gryfinie. Wcześniej jeszcze był stojak z typowymi rzeczami na zdjęcia: suknie bajkowe, komplety vintage, prześwitujące rzeczy sensua...