Przejdź do głównej zawartości

Gryfińskie lumpeksy. Warto czy nie?

Wreszcie zarejestrowałam się w UP i wreszcie staram się o dotację.
Czuję się naprawdę szczęśliwa, chociaż w zasadzie bardziej zadowolona.
Wniosek składam w poniedziałek, więc mam stresik jak to wszystko się uda. 
Ostatnio pod względem fotograficznym trochę mniej się dzieje, ale mam zaplanowane 2 sesje i w głowie 2 pomysły na kolejne, więc obserwujcie
mój fanpage: https://www.facebook.com/emilytankian

Co poza tym? 
Wczoraj przed tańcami zajrzałam do wspomnianego już wcześniej lumpeksu. 
3 zł za sztukę, więc zbyt rozrzutna nie byłam. W planach były marynarki i swetry, a kupiona została sukienka vintage, spódnica w kratę, bluzko-sweterek w paski i spodnie dzwony w paski. 
Tak to już ze mną jest, że coś mi się spodoba i olewam moje wcześniejsze założenia.
Sukienka vintage to chyba niezłe odkrycie. Wpisując markę w google, dowiedziałam się że to z angielskiego vintage shopu. Zastanawiam się jeszcze nad spodniami, czy coś do nich połączę czy jednak odpuszczę i będą czekać na sesję. Myślę, że będę kombinować. 
Dzisiaj po kolejnej wizycie w UP, zaszłam po drodze do jednego z gryfińskich lumpeksów.
Cena 25 zł za kilo, nie szalałam. Wybór był mały, tak jak sam sklep. 
szczerze mówiąc, nie znoszę małych lumpeksów. Czuję się tam przytłoczona i obserwowana. 
Wiem, że to dziwne, ale po prostu wolę większą przestrzeń. 
Od wejścia tam, nieswojo się czułam. Pani niezbyt interesowała się klientami i siedziała patrząc się w telefon. No ale w zasadzie to tylko moja opinia, a tak jest w wielu miejscach - nic nowego. 
Wchodzę i patrzę, że nic tu nie ma. Spojrzałam na sukienki... wyczaiłam długą, czarną spódnicę. Patrzę na sweterki - nic na mój rozmiar. Bluzki - same M-ki. Na szczęście znalazłam sweterko-bluzkę do kilku moich rozkloszowanych spódnic, więc nie ma tragedii. Popatrzyłam na dział męski (20 koszul i 15 koszulek) no i jest nawet znośna. Rozmiar L, fajny nadruk, więc może akurat będzie pasować na Łukasza. Wzięłam na początku razem z tymi 3 rzeczami, sweterek w króliczki, ale że nie chciałam wydać tyle pieniędzy a nie pasował idealnie to byłam zmuszona odłożyć.


Ogółem w Gryfinie jest kilka secondhandów, które mogę polecić i nawet Wam o nich opowiem. 



A zatem...

Zacznę od najczęściej uczęszczanego:

*Lumpeks na Armii Krajowej przy straży


Co kupiłam w tym lumpeksie?


Sukienka Atmosphere



Kombinezon Atmosphere



Bluzeczka



Tą welurową bluzkę znacie z poprzedniego postu :)





Śliczna sukienka w kratę!



Sukienka cekinowa i kombinezon



I cudowna, niebieska sukienka



Zalety:
- mnóstwo sukienek,
- ostatnio wprowadzili kostiumy dla dzieci, które są w dobrej jakości,
- większość rzeczy jest w dobrym stanie,
- duże rozmiary,
- poukładane ubrania na kategorie, 
- blisko centrum,

Wady:
- średnia obsługa, starsza i niezbyt sympatyczna Pani (ale Pań jest kilka),
- tylko 2 przymierzalnie (chociaż można się spierać co do proporcjonalności ilości przymierzalni do wielkości sklepu),
- CENY. Na wagę jest tylko trochę pierdółek, które nie są ani ładne ani dobre jakościowo. 
Każda rzecz ma inną cenę. Za fajną sukienkę można zapłacić tu średnio 15 złotych. Nadal nie jest to przesadnie drogo, ale porównując do mojego ulubionego lumpa w Szczecinie, gdzie sztuka jest za ok. 3 zł to cena jest dosyć przesadzona.

Podsumowując, warty odwiedzenia lumpeks. Stąd mam najwięcej moich ulubionych sukienek i kilka świetnych rzeczy do sesji. Żeby kupić kilka fajnych rzeczy musicie mieć chociaż te 50 zł w portfelu.

*Lumpeks za netto na Górnym Tarasie



                       Co kupiłam w tym lumpeksie?


Akurat z tych (9) kupiłam tylko czarną w kwiatki, ale pokazuję jakie tu są super rzeczy!










Świetna sukienka z błękitnym dołem. 



Jeden z moich hitów!



Kolejne sukienki...



Kolejny hit!


Sukienka a'la pin-up!




Zalety:
- bardzo dobra jakość,
- dużo ubrań z metkami,
- dosyć przestronny lumpeks,
- 3 przymierzalnie,
- miła obsługa
- polecam szczególnie wizytowe sukienki i marynarki,

Wady: 
- CENY, CENY, CENY. Tak samo jak w pierwszym, każda rzecz ma inną cenę. Tutaj średnio jedna sukienka kosztuje aż 30 zł. 

Podsumowując to świetny sklep, ale już bardziej ekskluzywny. Mimo wszystko polecam, bo można wyhaczyć dużo dobrych gatunkowo rzeczy - i to z metkami!

Kolejny już opisałam na początku.

* Lumpeks na Piastów


Tutaj póki co, żadnych nie mam sfotografowanych ciuszków.
Żałuję, bo dzisiaj miałam okazję...


Zalety:
- w samym centrum
- niezła cena

Wady:
- obsługa,
- mały wybór,
- średni stan rzeczy

Podsumowując: Można zajść jak się ma chwilę czasu i coś znaleźć ciekawego. Ale to mój trzeci wybór. 



Miał być post o stylizacjach z rajstopami, a pokazałam Wam moje lokalne lumpy. 
No cóż, bywa i tak :D

Komentarze

  1. Loving the lace sleeves of your suite. Beautiful outfit choices!

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam lumpy ;)
    Niestety u mnie w Trójmieście są cholernie drogie i naprawdę trzeba poświecić całe dnie, zeby coś znaleźc,
    Natomiast jak jadę do mojej mamy, to tylko wejdę do lumpa i bluzka za 1 zł jest moja ;)
    świetne masz lumpy i znaleziska ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w niektórych miastach są drogie. W Szczecinie też nie jest zbyt tanio, dlatego chodzę w dwa ostatnie dni, przed dostawą :P
      Dziękuję i życzę powodzenia w szukaniu perełek :*

      Usuń
  3. Uważam, że nie ma na co narzekać. Ładne perełki można znaleźć :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kwiecień plecień i spodnie w groszki

Kwiecień plecień co przeplata -  trochę zimy, trochę lata. I tak w zasadzie było w tym miesiącu. Albo gorąco, albo strasznie zimno. Na szczęście więcej tego pierwszego, choć bardzo ubolewam że nie mogłam częściej nakładać moich płaszczy. Czemu znowu mam na sobie te spodnie w kropki?  Bo pasują naprawdę do wielu moich rzeczy.  Zarówno do płaszcza, jak i kurtek.  Dzisiaj przedstawię dwie stylówki na zimne i ciepłe dni.  Pierwsze zdjęcia są z mojej wycieczki do przyjaciół pod Trójmiastem. Było okropnie zimno, ale na szczęście w miarę się przygotowałam. Ciepły płaszcz z lumpeksu załatwił sprawę. Do tego wiadomo jakie spodnie i bluzka. Kapelusz jest tutaj uroczym dodatkiem trochę w stylu boho. Okulary pożyczone od przyjaciółki (dzięki Zuza!), zamówiłam niedawno podobne na ali.  Płaszcz: Lumpeks, 30 zł Kapelusz: lumpeks, ok. 10 zł Bluzka: lumpeks, 8 zł Spodnie: lumpeks, 12 zł Buty: Deichmann Kolczyki: New Yorker Okul

Elegancja w plenerze

Ostatnio w lumpeksie byłam chyba 3 x w tygodniu. Efekt? Kilkadziesiąt rzeczy, ale.. nie dla siebie. Przez to, że coraz lepiej idzie mi stylizowanie sesji zdjęciowych, mam straszną chęć kupowania czegoś na zdjęcia. I nie mam przez to nic nowego na wiosnę i lato... Kiedy tylko wejdę do lumpeksu to choć mocno się zaprę - i tak wyhaczę coś w rozmiarze XS na sesję. I na nic moje cele "kupię sobie sukienkę" "popatrzę za marynarką" nieeee. Kolejna koronkowa bluzka w rozmiarze XS na sesje sensualne. A co do samych lumpeksów, chyba przydałby się zaktualizowany post na ich temat. W Gryfinie w październiku otworzył się nowy London Fashion, którym jestem zauroczona. Na początku nie byłam zbyt entuzjastycznie nastawiona tj. w dzień otwarcia, ale po jakimś czasie zaczęłam chodzić kilka dni po dostawie i tak to ten lumpeks stał się moim ulubionym w Gryfinie. Wcześniej jeszcze był stojak z typowymi rzeczami na zdjęcia: suknie bajkowe, komplety vintage, prześwitujące rzeczy sensua

Domowy Lumpeks

Zwykle mam wenę, kiedy mam zły nastrój lub po prostu jakieś zmartwienie. Jednak dzisiaj czuję wielką ulgę z powodu obrotu pewnych spraw. Tak jak ostatni tydzień, a nawet dwa tygodnie były jednymi z najgorszych w ciągu tego roku (a nawet wliczając poprzedni) tak dzisiaj i wczoraj poczułam, że mój los się odmienia. Być może brzmi to troszkę zbyt patetycznie, ale naprawdę mam pewne nadzieje. Właściwie to dobrze się dzieje. Chyba lepiej, że po rzekomej chandrze nagle zaświeci słońce? Jejku, powinnam zacząć pisać jakieś opowiadania czy inne teksty. Skąd mi się biorą takie zdania w głowie? Więc u mnie wszystko zaczyna grać. Może i nie mam na koncie sukcesów... Tak a propo, startowałam ostatnio w trzech, gdzie miałam pewne szanse i... przegrałam. Może w moim portfelu nie znajdę zbyt wielu pieniędzy... Taaa, łącznie kilka dyszek. Może jakbym zorganizowała imprezę to przyszłoby max. 5 osób... Ale wierzę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jutro wybieram się na paznokcie, potem lecę d