Nie wiem czy mam wenę czy jej nie mam, ale już dawno nic nie wstawiałam a przerwy zbyt dobrze nie służą rozwojowi bloga. Piszę więc, chociaż przemyśleń będzie w tym poście zdecydowanie mniej. W moim życiu nic się nie zmieniło. Trochę melancholii, trochę smutku, sporo nadziei. Patrzę w przyszłość i myślę o podróżach i ślubie. W gorsze dni poprawiam sobie nastrój układaniem stylizacji i przygotowywaniem kolejnych postów dla was. Niedawno też miałam 2 wycieczki do lumpeksów, które były naprawdę bardzo udane! Myślę, że niedługo pokażę Wam moje łupy w jakimś wiosennym poście. Tymczasem kolejna część Domowego lumpeksu. Myślę, że nawet lepsza od poprzedniej, ale to sami ocenicie. Na pierwszy ogień, sukienka w stylu lat 60 (?). Urzekła mnie krojem i eleganckim wzorem, który bardzo lubię. Taką sukienkę możemy nosić zarówno z paskiem jak i bez. Cudowna, długa marynarka. Mama miała ją na maturze i jak widzicie, nadal jest w świetnym stanie. Wzięłam ją z my...
Myślisz, że wydajesz na ciuchy mało? że potrafisz oszczędzać? Ja - lumpeksowa łowczyni - pokazuje, że można jeszcze mniej wydać! Zapraszam do obejrzenia moich najlepszych łupów za grosze <3